“Boże! Co za kretyn!”, “Co on robi na tym stanowisku?!”, “Gdyby nie my, to ta firma zginęła by marnie!”
Takie i podobne zdania słyszę często od moich znajomych rozmawiając z nimi na temat ich relacji z przełożonymi. Faktycznie, patrząc z ich perspektywy ciężko się nie zgodzić, że ta czy inna decyzja jest pozbawiona jakiejkolwiek logiki i sensu. Czasem brzmi jak komenda “cała naprzód”, gdy statek płynie w kierunku wodospadu i sprawia to wrażenie, jakby szefowi zależało tylko na katastrofie!
W tej całej sytuacji, bardzo często podsycanej negatywnymi emocjami, zapominamy o dwóch rzeczach, które mogą wpływać na jej ocenę:
- Zespół nie ma pełnych informacji na postawie których jest podejmowana taka, a nie inna decyzja. Dzieje się to z kilku powodów. Jeden z nich, to dynamicznie zmieniająca się sytuacja, w której podejmowane są decyzje.
- Menadżer podejmuje decyzje w szeroko pojętym interesie firmy i biznesu, który ona prowadzi, a nie dla wygody zespołu.
Z całą pewnością dobry szef będzie pamiętał o tym, że członkowie jego zespołu do wydajnej i skutecznej pracy potrzebują właściwych informacji i każdą strategiczną decyzję przedyskutuje z zespołem, dostarczając informacji odnośnie jej kontekstu i korzyści jakie ona przyniesie dla firmy / działu. Podczas takiej rozmowy, członkowie będą mieli również możliwość wyrażenia własnej opinii i własnych pomysłów na osiągnięcie opisanych wcześniej rezultatów.
Otwarty dialog pozwoli na zwiększenie zaangażowania zespołu oraz lepsze zrozumienie dlaczego sprawy idą w tym, a nie innym kierunku. Pomoże on przełożonym również dostrzec punkt widzenia osób mniej związanych emocjonalnie z tematem, co przełoży się na spojrzenie na zagadnienie z zupełnie innej perspektywy.
Jeśli masz szefa, który działa w ten sposób ? To super, gratulacje!
Zupełnie inną sytuacją jest taka gdy nie jesteś w stanie dogadać się ze swoim przełożonym od samego początku. Twoje pytania są zbywane, albo dostajesz odpowiedzi na pytania, których nie zadałeś :). Nie dostajesz informacji zwrotnej. Masz wrażenie, że ten człowiek jest z innej planety i pewnie jest na tym stanowisku tylko dlatego, że ktoś go zatrudnił po znajomości. Nie ma między Wami chemii i już. Co wtedy ? Odpowiedź jest bardzo prosta: Spróbuj zmienić szefa.
Wyjdź z inicjatywą. Porozmawiaj z nim o swoich odczuciach, tym co według Ciebie nie jest w porządku i Twoich pomysłach na poprawę. Skup się na konkretach, przykładach, liczbach i jeśli to możliwe na wymiernych korzyściach dla firmy. Pomysły są bardzo ważne. Dzięki nim, w oczach przełożonego nie przychodzisz narzekać, tylko przychodzisz podpowiedzieć co można jeszcze zrobić, aby było lepiej.
Jeśli taka rozmowa nie przynosi korzyści i nadal nie masz pewności w jakim celu masz coś robić, czujesz się jedynie trybikiem w maszynie i nie odpowiada Ci to, jest jeszcze jedna rada. Spróbuj zmienić szefa 🙂
Jeśli przeszkadza Ci brak zrozumienia między Tobą i szefem, nie ma między Wami chemii, po poprzednich rozmowach widzisz, że nie raczej to nie ulegnie zmianie, czas na przemyślenie jeszcze jednego scenariusza – zmianę działu lub firmy. Jednym słowem zmianę osoby, która będzie nadzorowała Twoją pracę, delegowała zadania i rozliczała Cię z nich. W mojej ocenie jest to ostateczne rozwiązanie, ale należy brać je również pod uwagę ze względu na to, że satysfakcja z własnej pracy jest jednym z większych motywatorów i pomaga unikać wypalenia zawodowego.
Podsumowując ten temat:
- Jeśli decyzje, sposób pracy narzucany przez szefa jest dla Ciebie niejasny, nie bój się pytać i dostarczać konkretnej informacji zwrotnej.
- Pytaj również o kontekst, z którego wynika taki, a nie inny stan rzeczy.
- Pytaj o cel (korzyść), któremu dana decyzja ma służyć.
- Proponuj swoje pomysły na dotarcie do w/w celu.
- Pamiętaj o tym, że firma w której obecnie pracujesz nie jest jedynym miejscem gdzie możesz być potrzebny i dostarczać wartościowe rzeczy.
Ostatnio wraz z moim kolegą zastanawialiśmy się nad ankietą dla pracowników opuszczających firmę, w której byliby pytani o faktyczne przyczyny odejścia. Wyniki mogłyby być idealnym wkładem do planu usprawnienia organizacji.
Czy spotkaliście się z czymś takim ?