Obserwując wystąpienia wielu ludzi, mam wrażenie, że przecenia się rolę slajdów wyświetlanych podczas prezentacji. Zauważyłem, że bardzo często ludzie spędzając mnóstwo czasu nad przygotowaniem ślicznej, pełnej wodotrysków prezentacji, wypisując wszystko o czym chcą w niej powiedzieć, a podczas spotkania zespołu, z zarządem i klientem, czytają to, co z wysiłkiem w niej umieścili.

W rezultacie, uczestnicy spotkania zamiast skupiać się na prezentującym, skupiają się na czytaniu tego co widzą na ekranie projektora. I wcale to nie wynika ze złej woli uczestników spotkania – prezentującemu jest niezwykle trudno konkurować z dużym, często kolorowym obrazem, który zawiera mnóstwo tekstu.

Przy dłuższych wystąpieniach prowadzonych w ten sposób, wystarczy się rozejrzeć po twarzach uczesnitkónw spotkania, aby zauważyć że nie są zainteresowani prezentującym. Tekst czyta się szybko i zanim ktoś zdąży opowiedzieć o zagadnieniu opisanym na slajdach, uczestnicy już wiedzą wszystko, co powinni wynieść ze spotkania. Proste, prawda?

 

Poniżej znajdziesz pięć powodów dla których ja unikam tworzenia prezentacji:

  1. Zbudowanie i utrzymanie uwagi na mnie, jako prezentującym. Nie mam konkurencji w postaci jasnego prostokąta 3 na 4 metry, na którym dzieją się rzeczy ciekawsze niż moja skromna postać jest w stanie pokazać. Wszystko, co potrzebuję pokazać w formie graficznej, mogę narysować na tablicy, jednocześnie tłumacząc co z czego wynika, dzięki czemu cały czas utrzymuję uwagę na sobie. 
  2. Występuję dla inteligentnych ludzi. Wierzę, że każdy z nich potrafi czytać i nie potrzebuje spędzać ze mną godziny, żebym mu / jej przeczytał to, co znajduje się na ekranie.
  3. Elastyczność. Znajomość tematu sprawia, że nie mając ram w postaci prezentacji, mogę dostosować moje wystąpienie do potrzeb uczestników spotkania czyniąc je tym samym bardziej wartościowe.
  4. Materiały z prezentacji dostarczam po spotkaniu, a nie przed. Dzięki czemu zyskuję uwagę uczestników spotkania podczas prezentacji, a jednocześnie mogą oni wrócić do poruszanych zagadnień po jakimś czasie.
  5. Oszczędność czasu. Przed wystąpieniem, szkicuję plan wystąpienia. Poświęcam na to max 15 minut, a nie kilka godzin.

Oczywiście zdarzają się sytuacje wyjątkowe, podczas których potrzebuję prezentacji. Są to raczej przypadki, gdy używam prezentacji jako dokumentu – np. telekonferencje z moimi klientami, podczas których omawiamy jakość świadczonych usług, KPI, incydenty, itp.

Czasem tworzę też prezentacje, które są tłem dla tego, co mówię. Same w sobie nie zawierają ważnych informacji i są jedynie podkładką do tego, co będzie omawiane na spotkaniu. 

(Visited 1 457 time, 1 visit today)