Podczas moich podróży dosyć szybko dotarło mnie, że możliwość nieskrępowanej komunikacji, jest jednym czynników od którego zależy komfort mojego pobytu za granicą i możliwość efektywnego wykorzystania czasu na wyjeździe. 

Dlatego też jako jedną z pierwszych rzeczy, którą się zajmuję po przyjeździe na miejsce, jest ogarnięcie możliwości wygodnego kontaktu z moim otoczeniem, bez ponoszenia wysokich kosztów. Niezależnie od miejsca na ziemii, gdzie się znajduję.

 

Dostęp do internetu – krótkie podróże

Podczas krótkich podróży po Europie (do 5 dni), korzystam tylko z pakietu transferu danych w roamingu, który mam wliczony w abonament. Podobnie jest z rozmowami głosowymi – w abonamencie mam nielimitowane połączenia przychodzące w ramach Unii Europejskiej i pakiet minut na połączenia wychodzące.

Z których sieci WiFi korzystam? W większości miejsc, gdzie się znajduje, jest jakaś dostępna sieć dla gości bądź klientów.

Czasem posiłkuję się również bazą danych otwartych sieci WiFi dostępną przez aplikację WiFI Map Pro (płatna). Dzięki aplikacji widać ile sieci jest dostępnych w okolicy.

Jest również dostępna bezpłatna wersja tej aplikacji, ale jej działanie jest trochę nielogiczne – żeby podejrzeć na mapie listę sieci WiFi, trzeba mieć dostęp do internetu. Nie ma wersji offline jak w wersji Pro.

 

Dostęp do internetu – dłuższe i dalsze podróże

W przypadku dalszych podróży, po zameldowaniu się w hotelu, moje pierwsze kroki kieruję do salonu lokalnej sieci komórkowej i kupuję kartę sim z pakietem internetu, którą następnie wkładam do telefonu.

Ile transferu zużywam? Przy całodziennej pracy, odwiedzaniu Facebooka, umiarkowanym oglądaniu filmów w internecie i połączeniach głosowych, zużywam około 800MB na dobę

Co może zaskakiwać, numer lokalny i możliwość dzwonienia lokalnego, nie jest dla mnie priorytetem. Oczywiście dobrze jest móc zadzwonić po taxi, czy do biura klienta, ale jeśli nie ma takiej możliwości, nie doskwiera mi to szczególnie.

 

SIM

Moja kolekcja kilku kart SIM 🙂

 

Połączenia głosowe przychodzące

Kraje w których zdarza mi się bywać, są czasami bardzo egzotyczne i minuta rozmowy potrafi kosztować nawet 8 zł. Jest to szczególnie irytujące jak w trakcie pobytu za granicą, kilka razy dziennie zadzwoni pani z jakimś badaniem satysfakcji usług 🙂

Aby uniknąć wysokich kosztów połączeń przychodzących, stosuję prosty trick – przekierowuję wszystkie moje połączenia głosowe na polski numer Skype. Dzięki temu można do mnie dzwonić bez ograniczeń, a w przypadku gdy nie mogę odebrać, nagrać się na pocztę głosową Skype. Numer Skype kosztuje około 20zł na miesiąc.

Nie korzystam z poczty głosowej u operatora, ponieważ przy pobycie za granicą, przekierowanie połączenia na pocztę jest płatne tak jak połączenie głosowe.

 

Jak przekierować swoje połączenia z tel. komórkowego na Skype?

Można skorzystać z menu telefonu, albo zrobić to kodem. Ja używam kodu:

*21*+4822NumerSkype# + zielona słuchawka

Kasowanie przekierowania:

#21# + zielona słuchawka

 

Połączenia głosowe wychodzące

Aby dzwonić do Polski, również korzystam ze Skype – doładowuje moje konto kwotą 20-30 zł. Taka kwota wystarcza na obsłużenie wszystkich połączeń wychodzących, które muszę wykonać.

A co z innymi telefonami SIP? Przecież są tańsze…

Faktycznie usługi typu Voipdiscount przy doładowaniu za 10 EUR pozwalają na wykonywanie połączeń do większości krajów świata bez żadnych limitów. Nie korzystam jednak z tego rozwiązania, bo gdy orientowałem się w temacie dostępnych usług, większość z tanich dostawców SIP, nie oferowała numeru do połączeń przychodzących. Poza tym, jakość połączeń SIP była dużo bardziej zależna od przepustowości i stabilności połączenia z internetem. Czasem po prostu nie dało się rozmawiać.

 

Identyfikacja dzwoniącego w Skype

Przy okazji połączeń wychodzących, warto wspomnieć o ciekawej funkcji Skype. Dzwoniąc ze Skype, może wyświetlać się mój numer komórkowy. Podobnie z wysyłaniem SMS-ów ze Skype. Odbiorca widzi je jakby były wysyłane z mojej komórki. 🙂

Opcję Caller ID można ustawić pod tym adresem.

skype sms

Ustawienie numeru wysyłającego SMS

 

Praca w innej strefie czasowej

 

Wyjeżdżając do innej strefy czasowej, należy liczyć się z tym, że większość ludzi z którymi pracuję po chwili zapomina o tym, że w momencie gdy oni są po obiedzie, ja smacznie śpię. A w zasadzie spałbym gdyby nie to, że akurat im się przypomniało, że chcą mi zadać jakieś pytanie przez telefon.

Aby uniknąć tego typu sytuacji, przed wyjazdem robię trzy rzeczy:

  • na kilka dni przed wyjazdem wysyłam email z wiadomością kiedy będę w podróży i w jakich godzinach czasu europejskiego będę dostępny na rozmowy telefoniczne i konferencje,
  • ustawiam autoresponder, w którym znajduje się podobna informacja jak punkcie powyżej,
  • w telefonie i komputerze ustawiam funkcję Nie przeszkadzać. Dzięki temu mój telefon i komputer automatycznie wyciszają wszystkie powiadomienia w godzinach 23:00 – 7:00 czasu lokalnego,

 

Nie przeszkadzac

Tryb Nie przeszkadzać na Mac OSX.

 

To tyle jeśli chodzi o część dotyczącą ułatwiania sobie życia w podróży związanego z komunikacją.

W kolejnej, ostatniej części opiszę kilka praktycznych rad dotyczących pakowania bagażu, programów lojalnościowych i poprawiania komfortu podczas lotu samolotem.

 

Pozostałe artykuły z tej serii znajdują się pod poniższymi linkami:

  1. Podróże służbowe z Manage IT – hotel
  2. Podróże służbowe z Manage IT – finanse
  3. Podróże służbowe z Manage IT – komunikacja
  4. Podróże służbowe z Manage IT – pozostałe
(Visited 146 time, 1 visit today)